Zaproszenie

W tym roku pragnę zaprosić wędrowców na szlaki mazurskie. Podążymy śladami Glogera , Orłowicza i wielu innych polskich badaczy. Szlaki bliskie a zapominane, bo kojarzone tylko z krainą żeglarstwa, co często spycha w zapomnienie krainę niedaleko od brzegów jezior.


Nie znajdziemy zapewne pomiędzy Renem a nurtami Niemna: krainy, która wiodłaby życie w takiej izolacji jak Mazury, toteż cywilizacyjnie obszar ten pozostawał w tyle za szczęśliwiej położonymi ziemiami. Więcej tez niż gdzie indziej zachowało się tutaj śladów dawnych kultur w wierze, języku, obyczajach i zwyczajach. Stało się tak dlatego, że na Mazurach dłużej niż na innych terenach siły przyrody władały losami tamtejszych mieszkańców. I chyba tez nigdzie, poza Mazurami w historii niemieckiego czy słowiańskiego kraju nie da się, dokładniej prześledzić tak długotrwałych zmagań natury i cywilizacji. Mazury zajmują przy tym obszar na granicy ziem zamieszkanych przez ludność niemiecką i słowiańską. Znalazły się wcześniej pod niemieckim panowaniem, ale też od dawna zaludnione były przez Polaków. W całej ich przeszłości obserwujemy zarazem i walkę i zgodne współżycie obydwu narodowości. Wszystko to wspaniale wzbogaca dzieje tej krainy.

Max Toeppen
z przedmowy do Historii Mazur ( 1870 r.)


Od czasów opisywanych przez Toeppena mija prawie następne 150 lat historii burzliwych dziejów Mazur. Powojenne losy ludności mazurskiej dopiero od niedawna stały się w Polsce przedmiotem badań. Nadal jednak niewiele wiemy o wydarzeniach wcześniejszych, które ukształtowały mazurską społeczność w sposób znajdujący swoje odbicie i w naszym stuleciu.

O stworzeniu polskiej historiografii dotyczącej Mazur możemy mówić dopiero w odniesieniu do okresu po 1945 roku, kiedy wskutek włączenia tych ziem w granice Polski otworzyły się możliwości penetracji obszarów niemal całkowicie pod wzglądem naukowym zaniedbanych. Przyczyną zwiększonej aktywności historyków była chęć nadrobienia zapóźnień, choćby w stosunku do innych regionów dawnej dzielnicy pruskiej, oraz konieczność polemiki z przemilczeniami czy tendencyjnymi opracowaniami niemieckimi.

W naszych wędrówkach możemy obserwować i oceniać wszystkie zmiany, ale ważne jest to, że każdy wędrowiec bez względu na narodowość czy światopogląd może spokojne wędrować po tej pięknej krainie. ( przyp. M.W.)

Zapraszam,

Marek Wardziak